SolarImpulse ponownie gotowy do startu

SolarImpulse ponownie gotowy do startu
Piloci SolarImpulse 2 Bertrand Piccard i André Borschberg. Foto. SolarImpulse

Piloci Bertrand Piccard André Borschberg, realizujący pierwszy w historii przelot dookoła świata samolotem napędzanym wyłączynie energią słoneczną, po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej awarią baterii i oczekiwaniem na dobrą pogodę wznawiają swoją misję. Samolot SolarImpluse, który na niemal rok zaparkował na Hawajach, czeka już na odpowiednie warunki pogodowe, aby wystartować w locie, którego celem będzie kolejny przystanek spektakularnego przelotu.

Celem Solar Impulse jest okrążenie Ziemi podczas serii kilkunastu lotów. Podczas ostatniego zrealizowanego jak dotąd etapu o długości niemal 8,9 tys. km, jakim był trwający prawie 120 godzin przelot przez Pacyfik – z japońskiego miasta Nagoya na Hawaje, awarii uległy zestawy baterii litowo-jonowych, które magazynują energię produkowaną przez umieszczone na skrzydłach samolotu ogniwa fotowoltaiczne.

W wyniku wysokich temperatur sięgających 40-50 st. baterie przegrzały się, a system mający je chłodzić okazał się niewystarczająco skuteczny. Mimo, że lot na Hawaje zakończył się sukcesem, awaria baterii uniemożliwiła kontynuowanie podróży Solar Impulse podczas następnego etapu.

REKLAMA

Ta awaria okazała się na tyle poważna, że kolejny przelot Solar Impulse odłożono niemal o rok, na co wpływ – oprócz problemów technicznych – miało też oczekiwanie na sprzyjające warunki pogodowe.

Teraz, po naprawieniu usterek i po przeprowadzeniu trzynastu testowych lotów, SolarImpulse jest ponownie gotowy do drogi. Pierwsza próba ponownego startu z Hawajów w kierunku Stanów Zjednoczonych została zaplanowana na dzisiaj, jednak słoneczny samolot wystartuje pod warunkiem sprzyjających warunków pogodowych, na które obecnie czeka załoga SolarImpulse.

Jak przekonywaliśmy się wiele razy, przeszkody często okazują się szansami na usprawnienie SolarImpulse. Ostatecznie, ten czas wykorzystaliśmy do odświeżenia naszego sposobu myślenia. Czasem więcej czasu zajmuje zbudowanie odpowiedniego „ducha” niż rozwinięcie nowej technologii – komentował André Borschberg, jeden z pomysłodawców misji SolarImpulse i jeden z dwóch pilotów.

REKLAMA

Zespół SolarImpulse zapewnia, że przerwę w misji słonecznego samolotu wykorzystano na usprawnienie systemu chłodzenia baterii, które magazynują energię wygenerowaną dzięki ogniwom słonecznym umieszczonym na poszyciu samolotu.

Jak do tej pory Solar Impulse pokonał już połowę swojej trasy dookoła świata. Przelot na Hawaje był jej ósmym etapem. Pierwszy etap, czyli przelot z Abu Dhabi do Muscatu w Omanie, odbył się w marcu 2015 r. Samolot pilotowany na zmianę przez Szwajcarów Andre Borshberga i Bertranda Piccarda ma jeszcze do pokonania m.in. Atlantyk. Ostatnim etapem ma być przelot z Hiszpanii do Abu Dhabi.

W konstrukcji samolotu Solar Impulse 2 wykorzystano ponad 17 tys. ogniw fotowoltaicznych. Samolot ma lecieć na średniej wysokości 5,8 tys. metrów, z prędkością około 50-100 km/h. W nocy samolot jest napędzany dzięki energii zgromadzonej w bateriach litowo-jonowych.

Film prezentujący pobyt SolarImpulse na Hawajach: 

red. gramwzielone.pl