80% europejskiej branży PV za zniesieniem ceł na chińskie panele

80% europejskiej branży PV za zniesieniem ceł na chińskie panele
Håkan Dahlström, flickr cc

21 stowarzyszeń fotowoltaicznych reprezentujących w sumie około 80% sektora PV w Unii Europejskiej zaapelowało o zakończenie restrykcji handlowych w zakresie importu chińskich ogniw i modułów fotowoltaicznych do UE. Do grudnia br. Bruksela ma podjąć decyzję czy wznowi dochodzenie w tej sprawie, które może skutkować przedłużeniem karnych ceł na chiński sprzęt PV. Jeśli KE nie wznowi dochodzenia, wówczas cła na panele „made in China” wygasną. 

W oczekiwaniu na decyzję Komisji Europejskiej do ataku przystąpili zarówno przeciwnicy ceł – głównie firmy instalacyjne, które chcą kupować tańsze moduły, ale także zwolennicy ceł, czyli przede wszystkim europejscy producenci modułów fotowoltaicznych, którzy dzięki restrykcjom handlowym mają silniejszą pozycję na rynku UE.

Niedawno o wszczęcie nowego dochodzenia mającego wyjaśnić czy Chińczycy subsydiują swoich producentów ogniw i modułów fotowoltaicznych, i w ten sposób umożliwiają dumping cenowy chińskich produktów, zwróciło się do Komisji Europejskiej stowarzyszenie EU ProSun skupiające europejskich producentów modułów fotowoltaicznych na czele z niemieckim SolarWorld.

REKLAMA

Teraz o zakończenie ceł oraz tzw. porozumienia cenowego zaapelowało w otwartym liście do europejskiej komisarz ds. handlu Cecilii Malmström 21 europejskich organizacji zrzeszających branżę fotowoltaiczną. Wśród nich jest Polskie Towarzystwo Fotowoltaiki.

Przeciwnicy ceł wskazują, że odkąd wprowadzono cła na chińskie ogniwa i moduły fotowoltaiczne, rynek fotowoltaiczny w Europie znacznie zwolnił, instalując w ubiegłym roku tylko 7 GW systemów PV, czyli znacznie mniej niż we wcześniejszych latach.

Stowarzyszenia wzywające do zniesienia ceł oceniają, że taka decyzja „wzmocni europejski sektor fotowoltaiczny, w tym producentów komponentów, materiałów i inwerterów”, a także przyczyni się do ponownego wzrostu zatrudnienia w firmach instalujących fotowoltaikę. 

Ograniczenia w imporcie chińskich ogniw i modułów fotowoltaicznych Komisja Europejska wprowadziła w lecie 2013 r. Teraz, do pierwszych dni grudnia unijni urzędnicy mają czas na rozpoczęcie nowego dochodzenia, które ma wyjaśnić zasadność kontynuowania antysubsydyjnych i antydumpingowych ceł na chiński sprzęt PV.

Standardowo Komisja Europejska wprowadza karne cła importowe na okres 5 lat. W tym wypadku zdecydowano się na okres 2-letni, co Bruksela tłumaczyła dużą dynamiką rynku PV.

Jeśli do 7 grudnia br. KE zdecyduje o nowym dochodzeniu, wówczas – przynajmniej do czasu jego zakończenia – karne cła na chińskie ogniwa i moduły fotowoltaiczne będą kontynuowane. Bruksela będzie miała 15 miesięcy na przeprowadzenie dochodzenia.

W 2013 r. KE i Pekin zawarły tzw. porozumienie cenowe, które zwalnia z wysokich karnych ceł wprowadzonych przez Brukselę chińskich producentów PV, którzy realizują warunki porozumienia zakładające m.in. minimalną cenę importu ogniw i paneli fotowoltaicznych.

W tym roku w związku z łamaniem postanowień porozumienia cenowego Bruksela usunęła z listy firm, które mogą korzystać z tzw. porozumienia cenowego, już czterech producentów z Chin – ReneSola, Canadian Solar, ET Solar oraz Znshine Solar. Kolejnymi mogą być firmy Chint Solar i Sunny Energy, wobec których KE prowadzi dochodzenie.

W kwestii ceł europejski rynek fotowoltaiczny wyraźnie się podzielił.

Grupa EU ProSun zrzesza głównie europejskich producentów paneli fotowoltaicznych, którzy forsując ograniczenia w imporcie chińskich paneli walczą o miejsce na rynku. Do tej pory lobbing grupy EU ProSun, która zrzesza firmy odpowiadające za produkcję 25% europejskiego potencjału modułów PV (ok. 6 GW), przynosił zamierzone efekty.

REKLAMA

W tym roku przeciwko cłom wystąpiło natomiast po raz pierwszy największe europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej – SolarPower Europe, które wskazało, że usunięcie ceł przyczyni się do rozwoju całego rynku i uczyni fotowoltaikę bardziej konkurencyjną wobec innych źródeł energii.

EU ProSun odpowiada na te argumenty w ten sposób: – Minimalna cena chroni europejski rynek przed dumpingowymi cenami chińskich producentów. Produkty producentów z innych krajów nie są objęte cłami. Średnia cena modułów fotowoltaicznych w Europie spadła mimo wprowadzenia środków antydumpingowych. Jednak ceny nie spadały już w „rujnującym” tempie jak przed rokiem 2013, co doprowadziło do upadku ponad 100 firm i fabryk, i utratą tysięcy miejsc pracy.

Zwolennicy ceł dodają, że koszty produkcji nie spadły w międzyczasie znacząco poniżej minimalnej ceny importowej funkcjonującej w ramach porozumienia cenowego. Eu ProSun ocenia, że przeciętnie koszty produkcji paneli PV w Chinach wynoszą 0,5 euro/W i byłyby wyższe bez subsydiowania przez chińskie władze. Stowarzyszenie dodaje, że o ile ceny chińskich firm wynoszą od 0,5 do 0,6 euro/W, w ubiegłym roku minimalna cena wynosiła od 0,52 do 0,56 euro/W.

Stowarzyszenie dodaje przy tym, że europejska branża solarna dzięki obniżeniu kosztów przez większą automatyzację produkcji jest w pełni konkurencyjna z producentami paneli z Chin, którzy zyskują przewagę wyłącznie dzięki rządowym subsydiom.

Potwierdzają to ostatnie dane na temat średnich cen modułów z Chin i Niemiec, które według platformy internetowej pvXchange w ubiegłym miesiącu zrównały się w UE pierwszy raz od rozpoczęcia boomu w chińskich sektorze producentów paneli fotowoltaicznych.

O tym, że niemieccy producenci paneli fotowoltaicznych radzą sobie lepiej w warunkach restrykcji handlowych, którymi objęto import chińskich paneli fotowoltaicznych w Unii Europejskiej i USA, świadczą ostatnie wyniki i plany SolarWorld czy Aleo Solar. Obie firmy przetrwały kryzys na rynku niemieckich producentów paneli fotowoltaicznych, spowodowany spadającym w ostatnich latach popytem, a także rosnącą konkurencją producentów z Chin, którego nie wytrzymało wielu czołowych producentów z Niemiec. Obie firmy przetrwały na rynku w zasadzie tylko dzięki pomocy zagranicznych inwestorów. SolarWorld wsparły funusze z Kataru, a Aleo Solar – mająca siedzibę na Tajwanie firma Sino American Silicon Products.

Po wprowadzeniu ceł na chińskie ogniwa i moduły fotowoltaiczne w USA i Unii Europejskiej, a także dofinansowaniu przez inwestorów z Kataru, rozwój SolarWorld – największego europejskiego producenta modułów fotowoltaicznych –znów zaczął nabierać impetu, a niemiecka firma systematycznie poprawia swoje wyniki i wprowadza na rynek nowe innowacyjne produkty.

Inny wywodzący się z Niemiec producent Aleo Solar – firma sprzedana wcześniej przez Boscha, a obecnie należąca do tajwańskiej firmy Sino American Silicon Products – korzystając na restrykcjach w imporcie chińskich ogniw PV zaczyna zwiększać produkcję na swoich liniach zlokalizowanych w Niemczech.

W tym tygodniu Aleo Solar podał, że zwiększy w niemieckich zakładach produkcję mono- i polikrystalicznych ogniw fotowoltaicznych do 200 MW, zatrudniając 100 dodatkowych pracowników. W komunikacie na ten temat szef Aleo Solar Günter Schulze podkreśla, że dzięki produkcji ogniw i modułów PV w Niemczech jego firma zabezpiecza się przed fluktuacjami kursu walutowego,  a także przed restrykcjami handlowymi w imporcie na teren Unii Europejskiej.

Sprzeczne interesy

Za zniesieniem ceł opowiedziała się w tym roku po raz pierwszy największa europejska organizacja zrzeszająca sektor fotowoltaiczny – SolarPower Europe (wcześniej EPIA). Wcześniej ta organizacja nie zabierała zdania w sprawie ceł. To się jednak zmieniło podczas ostatnich targów SNEC 2015 PV Power Expo, które odbyły się w Szanghaju i podczas których przedstawiciel SolarPower Europe jasno opowiedział się przeciwko stosowaniu karnych ceł na import chińskich paneli fotowoltaicznych do Europy.

Z powodu sprzecznych zdań na temat karnych ceł na chińskie panele SolarWorld niedługo potem opuścił SolarPower Europe, ogłaszając tą decyzję podczas ostatnich monachijskich targów Intersolar.

Za zniesieniem ceł opowiedziało się także kilka niemieckich koncernów – m.in. Wacker, czyli czołowy europejski producent polikrzemu wykorzystywanego m.in. do produkcji ogniw fotowoltaicznych, a także czołowe niemieckie koncerny działające w sektorze energetycznym – BayWa oraz MVV. Zdaniem tych firm, koszt instalacji fotowoltaicznych w Europie jest przez wprowadzone restrykcje handlowe wyższy o 10%.

gramwzielone.pl