E.ON: fotowoltaika jest i będzie opłacalna

E.ON: fotowoltaika jest i będzie opłacalna
Fot. E.ON

Największy niemiecki koncern energetyczny E.ON zaczyna realizować przyjęty w ubiegłym roku cel rozwoju w sektorze energetyki odnawialnej. W wywiadzie udzielonym PV Magazine Franco Gola z E.ON opowiada o perspektywach fotowoltaiki i planach E.ON w tym zakresie.

E.ON zainteresował się fotowoltaiką stosunkowo niedawno. Podobnie jak inny niemiecki koncern energetyczny RWE, E.ON przespał szybki rozwój niemieckiego rynku energetyki odnawialnej.

Niemiecki sektor OZE jest zdominowany przez mniejszych inwestorów, spółdzielnie i gospodarstwa domowe, a koncerny energetyczne mają w nim stosunkowo niewielki udział.

REKLAMA

Rozwój energetyki odnawialnej przełożył się jednocześnie na duży giełdowy spadek wartości E.ON i RWE.

Niemieckie koncerny energetyczne pogrążają odpisy, których musza dokonywać w segmencie konwencjonalnego wytwarzania. Zgodnie z niemieckim prawem, pierwszeństwo w produkcji energii w Niemczech mają źródła odnawialne, a gdy te produkują wystarczająco dużo energii – co ma miejsce coraz częściej – wówczas konwencjonalne elektrownie muszą wstrzymywać pracę, co jest dla ich operatorów kosztowną praktyką.

Dodatkowym problemem dla E.ON czy RWE są coraz niższe ceny energii na niemieckim rynku hurtowym. Ta sytuacja również jest związana z rosnącą generacją z OZE.

E.ON zakończył 2014 rok stratą w wysokości 3,2 mld euro. Stratę spowodowało 5,4 mld euro, które niemiecki koncern musiał przeznaczyć na koszty związane z obsługą elektrowni gazowych i węglowych.

Wyniki finansowe E.ON za I połowę br. są dostępne pod tym linkiem.

Zmiana w kierunku OZE

W ubiegłym roku władze E.ON – reagując na sytuację na rynku energii – poinformowały o planach wydzielenia swoich oddziałów, które zajmują się wytwarzaniem energii w tradycyjnych elektrowniach w ramach oddzielnej spółki. Nowa spółka ma wejść na giełdę w 2016 r.

Sam E.ON chce się natomiast skupić na generacji ze źródeł odnawialnych, dystrybucji i oferowaniu produktów dla odbiorców końcowych. 

 Nowy świat energii jest zorientowany na klienta i różni się fundamentalnie od systemowo zorientowanej energetyki. Obecny model biznesowy nie może już dłużej podołać aktualnym wyzwaniom – komentował nowe plany E.ON Johannes Teyssen, szef niemieckiej grup energetycznej.

Od 2007 r. niemiecki koncern wydał na inwestycje w OZE już około 10 mld euro, a obecnie chce wydawać na ten cel około 1 mld euro rocznie.

Możliwości inwestycyjne E.ON może jednak z czasem ograniczać coraz większe zadłużenie, które teraz wynosi około 30 mld euro.

REKLAMA

W ostatnim czasie E.ON coraz intensywniej inwestuje zwłaszcza w farmy wiatrowe na morzu. Niemicki koncern ogłosił ostatnio plan budowy wartej prawie 2 mld euro, ogromnej morskiej farmy wiatrowej o nazwie Rampion, która powstanie na Kanale La Manche i której moc wyniesie ponad 400 MW.

Farma wiatrowa Rampion to kolejny projekt offshore realizowany przez E.ON. Niemiecka firma jest też właścicielem projektu farmy wiatrowej Amrumbank West położonej 35 km od niemieckiej wyspy Heligoland na Morzu Północnym. Moc tej farmy wiatrowej wyniesie 288 MW. Jej budowa ma kosztować w sumie około 1 mld euro.

E.ON buduje też farmę wiatrową Humber Gateway, która powstaje u wybrzeży hrabstwa Yorkshire i której moc ma wynieść docelowo 219 MW. Pierwsze elektrownie wiatrowe na tej farmie wiatrowej rozpoczęły pracę w lutym br.

W ubiegłym roku potencjał OZE w grupie E.ON wynosił w sumie 4,5 GW, a źródła odnawialne odpowiadały za wygenerowanie 10% zysków grupy.

Niemiecka grupa wchodzi też na rynek mniejszych instalacji OZE. Poza Europą E.ON jest coraz aktywniejszy w USA.

Niedawno E.ON nawiązał współpracę z firmą Sungevity, która obsługuje amerykański rynek domowych instalacji fotowoltaicznych. E.ON zainwestował wcześniej w Sungevity 70 mln dolarów.

E.ON podaje, że jego portfolio obejmuje 10 GW realizowanych projektów w sektorze OZE, z czego 60% stanowią projekty w Ameryce Północnej, a 40% w Europie. Z tego 1 GW to projekty fotowoltaiczne w USA.

W wywiadzie dla PV Magazine Franco Gola, szef działu PV w E.ON, zapowiada, że od tego miesiąca jego firma będzie oferować serwis instalacji fotowoltaicznych, których liczbę w Niemczech ocenia się na ponad 1,5 mln.

Ryzyko na rynku fotowoltaicznym jest wciąż bardzo duże. Branża wymyśla swój rynek od nowa – mówi Franco Gola, dodaje przy tym jednak – Biznes fotowoltaiczny jest dla nas bardzo ważny i rentowny. Instalacje fotowoltaiczne pozostają atrakcyjne zwłaszcza dla gospodarstw domowych i małych firm, w szczególności w segmencie instalacji do 10 kW. (…) Biznes PV jest i pozostanie rentowny w naszej opinii.

Przedstawiciel działu PV w E.ON informuje, że jego firma nie chce ograniczać się do sprzedaży instalacji, ale chce też oferować m.in. doradztwo i serwis, aby maksymalizować korzyści z produkcji energii przez jej klientów.

Franco Gola przypomina, powołując się na badania TÜV Rheinland, że co trzecia instalacja PV w Niemczech posiada wady lub nie jest wykorzystywana w optymalny sposób. Powodem takich wad w ponad 50 proc. są błędy przy instalacji, a w 25 proc. błędy w planowaniu.

Celem nowych usług E.ON ma być optymalizacja konsumpcji własnej, na której coraz bardziej opiera się rozwój niemieckiego rynku fotowoltaicznego.

Przedstawiciel E.ON odnotowuje też rosnącą sprzedaż domowych instalacji fotowoltaicznych wyposażonych w magazyny energii, oceniając, że co trzeci, domowy system fotowoltaiczny E.ON sprzedaje w Niemczech wraz z magazynem energii. 

gramwzielone.pl