Jak energooszczędne są budynki mieszkalne w Polsce?
Znakomita większość Polaków mieszka w nieocieplonych, ogrzewanych węglem, miałem węglowym lub paliwem stałym domach, emitujących groźne dla środowiska odpady i gazy, takie jak dwutlenek węgla. Wysoka energochłonność budynków negatywnie wpływa na jakość powietrza. Aż sześć polskich miast kwalifikuje się do pierwszej dziesiątki najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Europie. Czy upowszechnienie energooszczędnych rozwiązań w budownictwie może poprawić stan naszego środowiska?
Życie w energooszczędnym domu jest tańsze – płacimy niższe rachunki za energię, zdrowsze – pomieszczenia nie są przegrzewane ani zbytnio schładzane oraz lepsze dla środowiska naturalnego. Im mniej energii potrzebujemy do dogrzania domu tym mniej zużywamy paliwa i mniej zanieczyszczeń emitujemy do środowiska. W badaniu kampanii „Energooszczędność w moim domu” Polacy zapytani o to, co oznacza dla nich stosowanie energooszczędnych rozwiązań w mieszkaniu lub domu, w większości przypadków wskazali, że „to konieczność wnikająca z obecnego stanu środowiska i zmian klimatu”. Dlaczego zatem nasze budynki emitują tak dużo zanieczyszczeń?
Na każdym etapie budowy i eksploatacji, czy to mieszkań, domów jednorodzinnych, czy biurowców i fabryk, wykorzystywana jest energia produkowana w przeważającej mierze z surowców nieodnawialnych. To właśnie budynki, szczególnie te powstałe w ubiegłym stuleciu, których jest najwięcej w naszym kraju, mają największy negatywny wpływ na środowisko naturalne. Produkują groźne dla środowiska i naszego zdrowia odpady oraz zanieczyszczają powietrze emitując gazy, takie jak np. odpowiadający za zmiany klimatyczne dwutlenek węgla.
Polska należy do krajów europejskich o najgorszej jakości powietrza. Jak podaje Instytut Ekonomii Środowiska głównym źródłem tego zanieczyszczenia są domy, w większości (ok. 70%) wybudowane przed 1990 rokiem, nieocieplone lub słabo ocieplone i ogrzewane przestarzałymi metodami. Ponad połowa z nas mieszka w domach jednorodzinnych, których jest ponad 5 mln. Domy jednorodzinne dominują zarówno na terenach wiejskich (97 proc. wszystkich obiektów mieszkalnych), jak i w miastach (80 proc.). Znakomita większość z nich (ok. 70%) ogrzewana jest zanieczyszczającymi środowisko paliwami stałymi, najczęściej węglem i miałem węglowym.
Główny Urząd Statystyczny wyliczył, że polskie gospodarstwa domowe odpowiadają za 32% finalnej konsumpcji energii, wyprzedzając pozostałe sektory: przemysł, transport, rolnictwo i usługi. Zgodnie z danymi BuildDesk dotyczącymi budynków jednorodzinnych nawet 80% energii zużywanej w domach pochłania ogrzewanie, tymczasem większość z nas, nie zdaje sobie z tego sprawy. 53% Polaków biorących udział w badaniu kampanii „Energooszczędność w moim domu” twierdzi, że zużycie energii cieplnej w ich domach i mieszkaniach jest w normie, a tylko 30% uważa je za zbyt wysokie.
Zużycie energii końcowej w polskich domach jednorodzinnych wynosi 130-140 kWh/m2/rok (dane BuildDesk). Domy powstałe przed 1966 rokiem zużywają jej nawet do 350 kWh/m2/rok.
– Nasz niechlubny standard można poprawić najpierw poprzez gruntowną termomodernizację, a następnie wykorzystanie opłacalnych ekonomicznie odnawialnych źródeł energii. Efektem takich zmian może być ograniczenie zużycia energii przez stare budynki nawet o 70% – mówi Piotr Pawlak z Rockwool Polska. Biorąc pod uwagę, że docieplenie 3,5 mln budynków jednorodzinnych może przynieść roczne oszczędności sięgające około 995 mln metrów sześciennych gazu i ponad 1,6 mln ton węgla – tak szacuje Instytut Ekonomii Środowiska – odciążenie środowiska naturalnego byłoby w naszym kraju znaczące.
Budowa energooszczędnych, a nawet zeroemisyjnych domów jest w Polsce możliwa już od dawna. Niestety wciąż jest to trend niszowy.
– Osiągnięcie wysokiego standardu energetycznego budynku nie jest kosztowne, jeżeli wykorzystamy odpowiedni projekt, energooszczędne rozwiązania oraz profesjonalnych wykonawców – zauważa Monika Kupska-Kupis, architekt Velux. I dodaje: – Nieco wyższe wydatki, jakie trzeba ponieść na początku inwestycji w dom o niskim zapotrzebowaniu na energię zwracają się nawet kilkukrotnie podczas późniejszej eksploatacji. Potwierdzają to przykłady domów o niskim zapotrzebowaniu na energię, jakie od wielu lat budowane są w krajach skandynawskich.