Sejm przywrócił żółte certyfikaty. Biogazownie rolnicze znów będą rentowne

Sejm przywrócił żółte certyfikaty. Biogazownie rolnicze znów będą rentowne
Conergy press

{więcej}W piątek, 24 stycznia, Sejm przegłosował nowelizację prawa energetycznego, przywracającą system wsparcia dla tzw. wysokosprawnej kogeneracji, czyli m.in. żółte certyfikaty, z których korzystały biogazownie. Co więcej, przyjęta przez Sejm nowelizacja wydłuża ów system aż do 2018 r. (wcześniej była mowa o 2015 r.). Dzięki temu wiele biogazowni rolniczych w Polsce zamiast strat zacznie znów przynosić zyski.

 

Sejm głosował w tej sprawie bardzo jednomyślnie. Za przyjęciem projektu nowelizacji prawa energetycznego, która umożliwi wznowienie systemu żółtych i czerwonych certyfikatów, głosowało aż 447 posłów (nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu). Dla właścicieli biogazowni rolniczych to bardzo dobra i ważna informacja, bo dzięki przywróceniu tego systemu, przy obecnych cenach przysługujących im także zielonych certyfikatów, mogą znów zacząć zarabiać.

Wsparcie w postaci czerwonych i żółtych certyfikatów wygasło z końcem 2012 r. Miało zostać przedłużone na kolejne lata, ale rząd spóźnił się z decyzjami w tej sprawie. Na domiar złego okazało się, że może być do tego potrzebna zgoda Komisji Europejskiej. Rząd więc o nią wystąpił, ale Komisja zwlekała z jej wydaniem całymi miesiącami. Ostatecznie poinformowała, że chce zająć się oceną zgodności z prawem unijnym całego polskiego systemu wsparcia dla kogeneracji, bo jej zdaniem może być to tzw. niedozwolona pomoc publiczna. To zaś potrwa kolejne miesiące. Dlatego rządząca koalicja PO-PSL zdecydowała, że – nie czekając na akceptację Brukseli – wprowadzi przepisy pozwalające na przywrócenie wsparcia dla wysokosprawnej kogeneracji. Rząd założył bowiem, że nie jest ono sprzeczne z prawem unijnym. Efektem tej decyzji było piątkowe głosowanie w Sejmie.

REKLAMA
REKLAMA

Właściciele biogazowni rolniczych mają powody do radości i mogą odetchnąć. Brak żółtych certyfikatów walnie przyczynił się do obecnego kryzysu polskiej branży biogazowej. Owe papiery przyznawano m.in. instalacjom energetycznym, które produkowały energię z gazu, stosując wysokosprawną kogenerację (czyli jednoczesną produkcję prądu i ciepła). Zaliczano do nich także biogazownie rolnicze. Było to dla nich bardzo istotne wsparcie, bo ze sprzedaży żółtych certyfikatów mogły uzyskiwać w zeszłym roku 129 zł za każdą 1 MWh wyprodukowanej energii elektrycznej. Taka kwota znacząco wpływała na dochodowość biogazowni. Wygaszenie żółtych certyfikatów było jedną z głównych przyczyn kryzysu, w jakim pogrążyła się w zeszłym roku branża biogazowa w Polsce. Kryzysu, przez który mnóstwo inwestycji w tej branży zostało wstrzymanych, a istniejące biogazownie zaczęły przynosić straty tak dotkliwe, że wiele z nich stanęło na krawędzi bankructwa.

Co stanie się, gdy Komisja Europejska uzna żółte i czerwone za niedozwoloną pomoc publiczną? KE może nawet zażądać jej zwrotu od firm, które z tego korzystały. Ale wtedy nasze państwo będzie musiało wypłacić im odszkodowania, rekompensujące ten zwrot. Innymi słowy, to państwo bierze na siebie ryzyko związane z tą decyzją, a nie firmy, które będą korzystać z żółtych czy czerwonych certyfikatów.

Jacek Krzemiński, chronmyklimat.pl