Mamy 230 MW w biogazie. Ile potrzebujemy?

Mamy 230 MW w biogazie. Ile potrzebujemy?
Fot. Weltec

Firma Bio Alians Doradztwo Inwestycyjne opracowała raport, który pokazuje obecną kondycję sektora biogazowego w Polsce. Wynika z niego, że w połowie 2016 r. mieliśmy w kraju około 230 MW w biogazie, a żeby wypełnić cel z tzw. Krajowego Planu Działań (KPD), do 2020 roku musiałyby powstać instalacje o łącznej mocy 750 MW.

Bio Alians wskazuje, że możliwości dalszego rozwoju elektrowni na biogaz składowiskowy czy z oczyszczalni ścieków są już mocno ograniczone i wnioskuje, że aby wypełnić cel zapisany w KPD, w ciągu najbliższych czterech lat powinno powstać 700-800 biogazowni rolniczych. Czy jest to możliwe?

W 2005 roku, kiedy wprowadzono system wsparcia odnawialnych źródeł energii w Polsce w postaci zielonych certyfikatów, łączna moc zainstalowana odnawialnych źródeł w kraju wynosiła 1,1 GW. Były to głównie elektrownie wodne i biomasowe, a także 83 MW mocy w energetyce wiatrowej oraz 32 MW w biogazowniach, w tym 0,7 MW w biogazowni rolniczej – w czerwcu 2005 r. powstała pierwsza taka instalacja w Pawłówku.

REKLAMA

W połowie 2016 roku odnawialne źródła energii w Polsce miały łącznie 8,2 GW mocy zainstalowanej, w tym 5660 MW stanowiły elektrownie wiatrowe, a 229 MW biogazownie. W rejestrze biogazowni rolniczych prowadzonym przez Prezesa Agencji Rynku Rolnego znajdują się obecnie 92 instalacje o łącznej mocy zainstalowanej wynoszącej około 100 MWe.

Bio Alians Doradztwo Inwestycyjne od 2010 roku gromadzi dane o planowanych, realizowanych i istniejących biogazowniach rolniczych w Polsce.

Informacje o projektach pochodzą przede wszystkim z urzędów gmin, które są zobowiązane do informowania o prowadzonych procedurach środowiskowych. Proces inwestycyjny rozpoczyna się od złożenia wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Informację o złożonym wniosku, a następnie kolejnych etapach procedury aż po uzyskanie decyzji, gmina zamieszcza w Biuletynie Informacji Publicznej. Dane te można również znaleźć na portalu ekoportal.gov.pl. Dzięki takim źródłom w naszej bazie znajdują się realne projekty wraz z informacjami o planowanej mocy, inwestorze i stanie zaawansowania – informuje Bio Alians.

Na chwilę obecną w bazie Bio Alians znajduje się 570 projektów, z czego 95 to biogazownie istniejące o łącznej mocy około 103 MWe. Oprócz 92 instalacji z rejestru ARR w bazie są też 3 działające elektrownie biogazowe nie spełniające kryterium biogazowni rolniczej ze względu na używanie substratów niepochodzących z przemysłu rolno-spożywczego – może to być np. osad ściekowy z oczyszczalni.

W bazie znajduje się ponadto 475 projektów biogazowni na różnym etapie zaawansowania o łącznej planowanej mocy około 570 MWe. Ponad 70 proc. z tych projektów rozpoczęto – złożono wniosek o DŚ – do roku 2012, kiedy trwał pierwszy boom na rynku, spowodowany zapowiedziami atrakcyjnego systemu wsparcia – zielonych certyfikatów z wysokim współczynnikiem korekcyjnym dla biogazu.

REKLAMA

Od 2013 w rozwój projektów biogazowych inwestowali najwytrwalsi gracze tego segmentu rynku. Inwestorzy podejmowali ryzyko w nadziei na szybkie wyjaśnienie się niejasnej sytuacji ze wsparciem biogazu. Tymczasem sytuacja rynkowa była coraz trudniejsza, ceny certyfikatów spadały, a z pomysłu wprowadzenia współczynników korekcyjnych zrezygnowano. Dopiero na początku 2016 r. pojawiły się pierwsze sygnały tego, że w nowym systemie wsparcia, opartym na aukcjach energii z OZE, biogazownie rolnicze będą uprzywilejowane. Wydaje się, że teraz, po ogłoszeniu atrakcyjnej ceny referencyjnej dla biogazowni rolniczych, możemy się spodziewać fali nowych inwestycji, jak też powrotu do rozwijania starych, zawieszonych projektów – ocenia Bio Alians.

Spośród 475 projektów w bazie Bio Alians co najmniej kilkadziesiąt jest nieaktywnych. Taki status ma wynikać z wydania negatywnej decyzji, rozpoczęcia procedury od nowa (np. dla innej mocy, czy działki), protestów społecznych, odmowy wydania warunków przyłączenia, czy po prostu rezygnacji inwestora.

W przypadku 243 projektów wiemy o tym, że mają już wydaną decyzję środowiskową (lub decyzję o umorzeniu postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej w przypadku biogazowni poniżej 0,5 MW). Oczywiście nie oznacza, to że wszystkie zostaną zrealizowane. Od uzyskania decyzji środowiskowej do przygotowania projektu do aukcji inwestora czeka jeszcze długa i kosztowna droga. W czasie której może się okazać, że zamyka się gorzelnia mająca być głównym dostawcą substratu, albo że substrat odpadowy przewidziany w biznesplanie odbiera już inna, istniejąca instalacja. Operator Sieci Dystrybucyjnej może odmówić warunków przyłączenia lub wydać je na moc niższą, niż planowana. Mogą się wydarzyć dziesiątki innych, negatywnych scenariuszy skutkujących rezygnacją z realizacji projektu. Jednak w obecnych realiach motywacja inwestorów będzie dużo wyższa, szczególnie że po ograniczeniach na rynku wiatrowym, biogazem zaczęli się interesować nowi, duzi gracze – komentuje Bio Alians.

Według Bio Alians, obecność dużych inwestorów i atrakcyjna cena referencyjna nieuzależniona od mocy instalacji spowoduje zapewne zmianę podejścia do planowania mocy instalacji, a dotychczas deweloperzy zmniejszali moce instalacji – do 1 MW, bo pojawiały się informacje o uzależnieniu wysokości wsparcia od wielkości instalacji, albo do 0,5 MW ze względu na uproszczoną procedurę środowiskową bez konieczności sporządzania raportu OOŚ. Bio Alians dodaje, że ponadto często zmniejszano moc, aby ograniczyć zapotrzebowanie na kiszonkę z kukurydzy, którą zazwyczaj „dopełnia się” miks substratów, a teraz, po ogłoszeniu ceny referencyjnej dla biogazowni rolniczych, wynoszącej 550 zł zarówno dla instalacji do 1 MW, jak i dla tych poniżej 1 MW okazuje się, że były to działania niepotrzebne.

Jak ponadto wynika z informacji podanych przez Bio Alians, duże instalacje (1-2 MW) są bardziej rentowne, poza tym większym projektem łatwiej zainteresować inwestorów przyzwyczajonych do farm wiatrowych liczących dziesiątki megawatów, a jeśli sytuacja się utrzyma, to być może pojawią się też projekty biogazowni o mocy 5-10 MW, zasilane głównie kiszonkami z kukurydzy, traw, buraka, czy innych roślin energetycznych. Już pojawiały się pomysły na takie inwestycje (5 projektów w bazie o mocy powyżej 5 MW), ale żadna z nich nie została do tej pory zrealizowana.

Bio Alians informuje, że w 2016 roku ma się odbyć pierwsza aukcja, w której jednak nie będzie miejsca dla nowych biogazowni.

Rząd planuje zakup energii z istniejących biogazowni – zarówno powyżej, jak i poniżej 1 MW, a także z hydroelektrowni i elektrowni fotowoltaicznych. Stosunkowo niewielki wolumen aukcji wynika z chęci przetestowania, jak system sprawdzi się w praktyce. Będzie to też ciekawa lekcja dla wszystkich zainteresowanych z rynku biogazowego – zapowiedź tego, co czeka inwestorów w pierwszej aukcji w 2017 roku. Z ankiety przeprowadzonej wśród głównych deweloperów biogazowych wynika, że do pierwszej aukcji w 2017 r. może być gotowych nawet 100 projektów biogazowni. Od tego jak szybko rząd zdecyduje się ogłosić aukcję (lub aukcje, jeśli będzie ich więcej w 2017), i na jaki wolumen, zależy jak duża będzie konkurencja. Atrakcyjne warunki pierwszej aukcji w 2017 roku mogą skłonić kolejnych inwestorów do zainteresowania się rynkiem biogazu. Do 2018 roku można przygotować kolejne 100-200 MW w biogazie, w nowych projektach, bądź dzięki zwiększeniu już istniejących. I o ile w naszej ocenie nie jest realne uruchomienie nowych 700-800 biogazowni do 2020 roku, to osiągnięcie 1 GW w biogazie w roku 2022-23 jest jak najbardziej możliwe – informuje firma Bio Alians Doradztwo Inwestycyjne.

red. gramwzielone.pl