Biogazowa spółdzielnia zapowiada pierwsze inwestycje

Biogazowa spółdzielnia zapowiada pierwsze inwestycje
Foto. Polskie Stowarzyszenie Producentów Biogazu Rolniczego

Spółdzielnia Nasza Energia chce zbudować na terenie kilku gmin w woj. lubelskim biogazownie rolnicze, tworząc niezależny system energetyczny, który zaopatrzy w energię lokalnych odbiorców. Pierwsze biogazownie mają powstać w Dębowcu i Horyszowie Polskim. Inwestor planuje udział w aukcjach dla OZE. 

Spółdzielnia Nasza Energia została utworzona w celu zapewnienia kilku lubelskim gminom, które są jednocześnie jej udziałowcami, niezależności energetycznej i tańszej energii dzięki rozwinięciu sieci kilkunastu biogazowni rolniczych i bezpośredniej sprzedaży energii z pominięciem sieci operatorów.

Biogazownie to nie tylko lokalne bezpieczeństwo energetyczne i tańsza energia, ale także szansa gospodarcza dla lubelskich gmin. Takie inwestycje to bowiem dodatkowe zatrudnienie oraz nowy rynek zbytu na produkty okolicznych rolników.

REKLAMA

Szanse wynikające z rozwoju biogazowni dostrzega zresztą nowy minister energii Krzysztof Tchórzewski, który przy okazji prac nad ostatnią nowelizacją ustawy o OZE wielokrotnie zapewniał o konieczności większego wsparcia inwestorów w branży biogazowej, wskazując na korzyści wynikające z funkcjonowania biogazowni.

W realizacji inwestycji Spółdzielni Nasza Energia, która została założona ponad rok temu, z pewnością nie pomagała niepewność regulacyjna, z którą w ostatnich latach miała do czynienia branża OZE czy problemy na rynku zielonych certyfikatów, które szczególnie mocno odczuli właściciele zbudowanych do tej pory biogazowni rolniczych.

Pomysłodawcy Spółdzielni Nasza Energia nie dają jednak za wygraną i zapowiadają budowę pierwszych z kilkunastu biogazowni. Pierwsze instalacje biogazowe mają powstać w Dębowcu i Horyszowie Polskim, a inwestor chce jeszcze w tym roku uzyskać na nie pozwolenie na budowę.

REKLAMA

Prezes Spółdzielni Nasza Energia Ryszard Rabiega informuje w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że moc tych biogazowni wyniesie po 0,5 MW, a budowa każdej ma kosztować 7,5 mln zł.

Plan biogazowej spółdzielni zakłada budowę kilkunastu biogazowni, które będą połączone w węzły „aby zapewnić odbiorcom pewność zasilania w przypadku awarii”. Energia, sprzedawana bezpośrednio do okolicznych odbiorców, ma być o 15 proc. tańsza niż energia z sieci. Pole do obniżenia kosztów energii stwarza brak kosztów związanych z przesyłem energii na duże odległości.

Spółdzielnia, oprócz pozyskiwania wkładu od kolejnych udziałowców oraz kredytów, szuka też dodatkowych źródeł finansowania. Szansę dają nowe programy unijne, jednak jak zauważa Ryszard Rabiega, pozyskanie unijnej dotacji oznaczałoby konieczność obniżenia ceny za energię, którą Spółdzielnia będzie mogła zaoferować w aukcji.

Niepewna jest jeszcze sytuacja odnośnie sprzedaży energii, w związku z przejściem na system aukcyjny. Jest teraz stan przejściowy, liczymy na to, że on będzie krótki – informuje w rozmowie z PAP prezes Spółdzielni Nasza Energia.

Spółdzielnia pozyskuje kolejnych udziałowców. PAP informuje, że jednym z nich został rektor Politechniki Lubelskiej prof. Piotr Kacejko. – Spółdzielnia Nasza Energia mówi tak: produkujmy tyle, ile potrzebujemy i weźmy za to odpowiedzialność. Bierzemy na siebie zarówno wytwarzanie jak i przesyłanie. Zbudujemy konkurencyjną alternatywną sieć przesyłową, rozdzielczą, na terenie tych gmin – PAP cytuje rektora lubelskiej uczelni. 

gramwzielone.pl