"Raport PKEE wprowadza w błąd w sprawie kosztów i korzyści z biogazu"

"Raport PKEE wprowadza w błąd w sprawie kosztów i korzyści z biogazu"
prenecon press

Niedawny raport PKEE, „ambitna, ale realistyczna mapa drogowa rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce” jest bardzo mylący w części dotyczącej sektora biogazu. Raport ocenia jedynie rolę każdej z technologii energii odnawialnej i jej względnych kosztów, jako producenta energii elektrycznej, podczas gdy biznes wytwarzania biogazu wykracza daleko poza samo dostarczenie energii elektrycznej, którą można zakwalifikować jako zieloną – pisze Randy Mott, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Biogazu. 

Pierwszy popełniany błąd jest taki, że bierze się pod uwagę tylko koszty wytwarzania energii elektrycznej, które zakwalifikowanych do wypełnienia celów UE na lata 2020 i 2030. Ze wsparciem na takim poziomie, które proponuje się w nowej ustawie, jest to praktycznie niemożliwe, aby zbudować biogazownię bez wykorzystania odzyskiwanego ciepła. Ciepło dodaje około 75% MWh do kwot, które liczą się do osiągnięcia celów UE. Tak więc każda 1 MWh energii elektrycznej z biogazu na ogół daje 0,75 MWh z wyprodukowanego ciepła, kwalifikowanego zgodnie z dyrektywą UE. Opłacalność biogazowni, tak aby osiągnąć cele UE dla OZE, wynosi między 352 a 411 zł / MWh energii odnawialnej. Zakładany koszt produkcji biogazu pochodzi z debaty parlamentarnej i został użyty przez wiceministra gospodarki w lutym 2015 r. i obejmuje wartość certyfikatów kogeneracji.

Uznanie powyższego faktu czyniłoby inwestycje biogazowe opłacalnymi, tak jak farmy wiatrowe na lądzie lub współspalanie biomasy.

REKLAMA

Historia nie kończy się jednak na tym. Biogaz zwykle zastępuje, dla ekologicznej gospodarki odpadami, alternatywne metody ich utylizacji, bardziej kosztowne i mniej przyjazne dla środowiska. Bez przerabiania w biogazowniach alternatywą dla wielu odpadów jest kompostowanie, które kosztuje od 100 do 285 zł za tonę i nie ma żadnych dochodów ze wsparcia. Spalenie odpadów o bardzo niskiej wartości kalorycznej i wysokiej wilgotności jest drogie. Także koszty składowania rosną coraz bardziej i są ograniczone  przepisami ochrony środowiska. Używanie gruntów do składowania nieoczyszczonych odpadów organicznych jest coraz trudniejsze, a biogazownia jest często jedyną realną opcją, z powodów ekonomicznych i środowiskowych.

Obliczenia PKEE ignorują rolę biogazu w chroniącej środowisko gospodarce odpadami oraz kosztów eliminowanych poprzez przerabianie materiału stanowiącego odpady w biogazowniach.

REKLAMA

Analiza PKEE ignoruje również fakt, że biogaz jest zdefiniowany jako „najlepsza dostępna technika” dla przetwarzania odpadów organicznych przez niektóre z wytycznych UE w ramach dyrektywy emisji przemysłowej (dawniej IPPC). Biogaz może być prawnie wymagany w niektórych projektach nie tylko z powodów ekonomicznej użyteczności (raport PKEE).

Ponadto, wpływ na opłacalność ekonomiczną przedsięwzięcia ma wytwarzany w biogazowni produkt pofermantacyjny, który stanowi bardzo dobry nawóz. Niektóre z pofermentów mają 15-20% więcej azotu niż ten produkt stanowiący wsad przez obróbką w instalacji biogazu. Jest to spowodowane zmianami molekularnymi w materiale, które ułatwiają roślinom absorbowanie składników odżywczych. Zwiększona wydajność upraw nawożonych z wykorzystaniem produktu pofermentacyjnego nie może być pominięta w raporcie PKEE.

Wreszcie, zewnętrzny wpływ ekonomiczny na obniżenie emisji dwutlenku węgla poprzez zastąpienie małych lokalnych źródeł ciepła opalanych węglem, jak również wpływ na zmniejszenie eutrofizacji wód powierzchniowych przez mniejszy spływ nawozów są poza zakresem analizy PKEE. Te zalety biogazu są dobrze znane i uznawane przez Komisję Europejską, Parlament Europejski i praktycznie każde ministerstwo środowiska w UE.

Rozważając cały obraz opłacalności lub po prostu analizując najbardziej wydajny sposób, aby spełnić cele wyznaczone przez UE dla OZE, biogaz jest lepszy pod wieloma względami od wszystkich innych technologii. Jest także opłacalny poprzez produkcję prawie jednakowej ilości ciepła co energii elektrycznej.

Randy Mott, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Biogazu