Gmina wypowiedziała umowę na dzierżawę działki pod biogazownię
{więcej}Władze położonej w woj. warmińsko-mazurskim gminy Orzysz zdecydowały o rozwiązaniu umowy na dzierżawę działki z inwestorem, który na jej terenie chciał wybudować biogazownię rolniczą.
Umowa na dzierżawę znajdującej się w podstrefie ekonomicznej działki, na której miała stanąć biogazownia, została podpisana w połowie 2012 r. Biogazownię rolniczą miała zbudować fundacja Agro Mazowia z siedzibą w Kolnie.
Burmistrz Orzysza Tomasz Sulima informował, że powodem rozwiązania umowy jest brak realizacji inwestycji. Miała się ona rozpocząć już dwa lata temu. Inwestor miał dekladować wówczas, że wyda na nią ok. 30 mln zł, a zatrudnienie znajdzie ok. 30 osób. Inwestor obiecał ponadto budowę basenu i sali rehabilitacyjnej, z których mieli korzystać mieszkańcy gminy.
Inwestor liczył, że na budowę biogazowni otrzyma dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Grantu jednak nie uzyskał.
Władze gminy Orzysz ostatecznie straciły cierpliwość do inwestora i rozwiązały zawartą w 2012 r. umowę wskazując, że powodem jej rozwiązania było „uporczywe i długotrwałe niewywiązywanie się dzierżawcy z kluczowych postanowień umowy”. Teraz gmina w celu odzyskania działki chce pójść do sądu.
Gmina Orzysz poinformowała, że inwestor, który chciał zbudować biogazownię, zalega także z zapłatą naliczonych podatków związanych z dzierżawą działki. Ich wysokość sięga już prawie 100 tys. zł.
– Inwestor wielokrotnie zapewniał, że posiada środki na budowę biogazowni i że brak zewnętrznego finansowania nie będzie powodem do wstrzymania tej inwestycji. Takie zapewnienie otrzymaliśmy jeszcze przed zawarciem tej umowy. Jak widać, prawda okazała się jednak inna. Dzierżawca kilkakrotnie był również informowany, że brak realizacji warunków umowy spowoduje jej rozwiązanie – komentuje na łamach portalu wspolczesna.pl burmistrz Orzysza Tomasz Jakub Sulima.
gramwzielone.pl