Senat za odrzuceniem nowelizacji ustawy o OZE

Senat za odrzuceniem nowelizacji ustawy o OZE
Senat RP

Wczoraj późnym wieczorem senatorowie opowiedzieli się za odrzuceniem nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, którą wcześniej głosami PiS przyjął Sejm i która zakłada wprowadzenie nowej definicji drewna energetycznego.

Za przygotowaniem nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, która umożliwiłaby Lasom Państwowym sprzedaż większej ilości drewna na cele energetyczne, stoi Ministerstwo Środowiska.

Ministerstwo Środowiska uzasadnia postulat zmiany definicji drewna energetycznego potrzebą wykorzystania zasobów drewna będącego do dyspozycji Lasów Państwowych, które zdaniem MŚ zmarnuje się, ponieważ brakuje na nie klientów.

REKLAMA

Przedstawicielka tego resortu, wiceminister Małgorzata Golińska, zapewniała wczoraj w Senacie, że z powodu mniejszej aktywności gospodarczej spowodowanej koronawirusem Lasy Państwowe straciły już w tym roku na sprzedaży drewna ponad 600 mln zł.

Argumenty resortu środowiska nie przekonały jednak większości senatorów, a w głosowaniu nad ustawą Senat zwrócił się do Sejmu o jej odrzucenie. W efekcie ustawa będzie znowu przedmiotem prac posłów.

Wcześniej w Sejmie o uchwaleniu tej ustawy zdecydowały głosy posłów Prawa i Sprawiedliwości.

„Za” głosowali wszyscy obecni na sali posłowie PiS w liczbie 231 oraz jeden poseł Konfederacji (Dobromir Sośnierz). Przeciwko było 206 posłów, a od głosu wstrzymało się 13 (w tym jeden poseł KO, dwóch posłów PSL-Kukiz15 oraz 10 posłów Konfederacji). 

Zgodnie z dotychczasowym brzmieniem ustawy o OZE, drewno energetyczne było rozumiane jako „surowiec drzewny, który ze względu na cechy jakościowo-wymiarowe posiada obniżoną wartość techniczną i użytkową uniemożliwiającą jego przemysłowe wykorzystanie, a także surowiec drzewny stanowiący biomasę pochodzenia rolniczego”.

Nowa definicja zawarta w uchwalonej przez Sejm nowelizacji, której odrzucenia chce teraz Senat, zakłada uznanie, że drewno energetyczne to:

1) surowiec drzewny niebędący drewnem tartacznym i skrawanym, stanowiącym dłużyce, kłody tartaczne i skrawane oraz niebędący materiałem drzewnym powstałym w wyniku procesu celowego rozdrobnienia tego surowca drzewnego;

REKLAMA

2) produkty uboczne będące efektem przetworzenia surowca drzewnego, niezanieczyszczone substancjami niewystępującymi naturalnie w drewnie;

3) odpady, będące efektem przetworzenia surowca drzewnego, niezanieczyszczone substancjami niewystępującymi naturalnie w drewnie, zagospodarowywane zgodnie z hierarchią sposobów postępowania z odpadami.

Nowa definicja drewna energetycznego ma obowiązywać od 1 października r. do 31 grudnia 2021 r.

Krytycznie do nowelizacji odnosiła się w Sejmie opozycja, a także krytykowały ją organizacje ekologiczne, wskazując na brak konsultacji społecznych, które powinny towarzyszyć przygotowaniu nowego prawa.

Greenpeace Polska oceniał, że przyjęta przez Sejm zmiana ustawy o OZE doprowadzi do „dewastacji przyrody”. – Wycinane pod pretekstem cięć sanitarnych i spalane będą drzewa martwe i zamierające, dziuplaste i biocenotyczne, czyli takie które nie są wartościowe z punktu widzenia produkcji surowcowej, ale są kluczowe dla ochrony różnorodności biologicznej kraju – czytamy w stanowisku Greenpeace Polska.

Organizacje ekologiczne wskazywały, że wprowadzenie podobnych rozwiązań na Słowacji skutkowało zwiększoną wycinką lasów.

– Bardzo szybko okazało się, że skala wycinek pod pretekstem cięć sanitarnych wzrosła, zdewastowano najcenniejsze przyrodniczo lasy w tym kraju. Jak zauważają działające na Słowacji organizacje, wycinka pod pozorem spalania drewna w charakterze biomasy przybrała katastrofalne rozmiary i nazywana jest biomasakrą. Ilość spalanego drewna pochodzącego z rumuńskich Karpat ma wzrosnąć w tym państwie do 2030 roku o 120 proc. – ocenia Greenpeace Polska.

Argumenty organizacji ekologicznych minister środowiska Michał Woś nazywał w Sejmie „kłamstwami” i „manipulacjami”, wyliczając, że z powodu kryzysu wywołanego epidemią w polskich lasach zalega 2 mln m3 ściętych drzew i podkreślając, że polskie elektrownie importują 2,5 mln ton biomasy rocznie.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.