Wnioski z debaty o ustawie o OZE

Wnioski z debaty o ustawie o OZE
peige

31 stycznia 2012 roku odbywała się debata, zorganizowana przez Polską Izbę Gospodarczą Energii Odnawialnej  {więcej} (PIGEO) z udziałem Polskiej Rady Koordynacyjnej Odnawialnych Źródeł Energii (PRK OZE).

Debata dotyczyła uporządkowania chaosu informacyjnego i miała na celu przedstawienie opinii publicznej klarownego stanowiska w kwestii dalszego rozwoju energetyki wykorzystującej źródła odnawialne, ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń wynikających z wprowadzenia w życie przepisów zaprojektowanych w przedłożonym do konsultacji społecznych przez resort gospodarki w grudniu 2011 roku projekcie ustawie o odnawialnych źródłach energii.

W debacie uczestniczyli: prof. Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej, Kaziemierz Żmuda, dyrektor Departamentu Rynków Rolnych w Ministerstwie Wsi i Rozwoju Infrastruktury, prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska, Artur Dębski, wiceprzewodniczący Ruchu Palikota, Adriana Adamiak z Departamentu Finansowania Strukturalnego BRE Banku,  Arkadiusz Lewicki, Dyrektor Związku Banków Polskich.

REKLAMA

Rozpoczynając debatę, prowadzący, wiceprezes Zarządu PIGEO, Tomasz Podgajniak powiedział: „w naszym przekonaniu, w przekonaniu nie tylko PIGEO, ale też organizacji zrzeszonych w PRK OZE proponowany projekt ustawy w żadnym wypadku nie przyczyni się do rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii w Polsce. Będzie wręcz przeciwnie”. Wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej stwierdził, że mamy do czynienia z sytuacją kryzysową, podczas której podnoszą się głosy, które chcą weryfikować przyjęte do tej pory zasady i m. in. sektor energii odnawialnej (..) stał się przedmiotem ataków praktycznie ze wszystkich stron. Zdaniem T. Podgajniaka są to „ataki zagospodarowujące różnego rodzaju lęki i obawy zwykłych ludzi, którzy nie wiedzą, na czym polega oddziaływania wiatraka czy biogazowi na zdrowie, na środowisko, ludzi, którzy nie rozumieją, co to jest promieniowanie elektromagnetyczne. Słyszą o mikro-wibracjach, o chorobach wibroakustycznych. Tymczasem takich jednostek chorobowych zwyczajnie nie ma (…). Następuje, zatem totalna dezinformacja. Dodatkowo, w listach rozsyłanych przez dystrybutorów energii pojawiają się zwroty, że „tylko dzięki temu, iż rozwijamy sektor energii odnawialnej – energia, jaką każdy z nas, będąc konsumentem otrzymuje,  jest droższa niż 5-10 lat temu. Oczywiście to wszystko nie jest prawdą” – podkreślił T. Podgajniak.

T. Podgajaniak ukierunkował debatę do kilku kwestii, poszukując odpowiedzi na następujące pytania: czy rzeczywiście już dziś jesteśmy w stanie powiedzieć, które sektory OZE wymagają długoterminowego wsparcia? Które zaś obronią się rynkowo? Czy powinniśmy dziś, za 5, czy 10 lat podjąć decyzję, że przestajemy wspierać ten sektor?  Czy tez uznajemy, że jedynym panaceum jest energetyka atomowa, a może rozwiązaniem jest gaz z łupków (…)? Decyzje podjęte przez decydentów w powyższych kwestiach będą mieć wpływ na rozwój gospodarki, na poprawę lub degradację życia społeczeństwa w następnych dziesięcioleciach. Muszę one być poparte rzetelnie przeprowadzonymi dyskusjami i przyjętymi strategiami branżowymi a jednocześnie nie można „wypuszczać” w przestrzeń publiczną niedopracowanych projektów aktów prawnych, które wywołują zamieszanie i straszą zarówno inwestorów jak i instytucje finansujące.

Przed rozpoczęciem dyskusji, Michał Ćwil, dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej wygłosił wprowadzającą prezentację przytaczając dane statystyczne oraz przypominając cele ustalone w dokumentach strategicznych. Wyjaśnił także, jaki rzeczywisty wpływ wywiera system wsparcia na płacone przez gospodarstwa domowe rachunki za energię elektryczną. W dalszej kolejności M. Ćwil porównał obowiązujący system wsparcia z proponowanym w projekcie ustawy wskazując, sprzeczności proponowanych rozwiązań do zakładanych celów oraz jak daleko nieprzewidywalny jest przychód z inwestycji w każdej branży odnawialnych źródeł energii. Według dyrektora PIGEO uwikłanie w algorytmie wyliczenia opłaty zastępczej (górnej granicy ceny certyfikatów zielonych) rynkowej ceny energii przy jednoczesnym wycofaniu się z gwarancji odbioru energii wyprodukowanej z OZE po tych cenach jest sprzeczne samo w sobie. „To sprzeczność samej idei. (…), Proponowane przepisy zmniejszą przychody ze sprzedaży wygenerowanej energii elektrycznej i automatycznie zmniejszą przychody z zielonych certfykatów” – podsumował M. Ćwil. Według niego najlepszym systemem wsparcia byłby zastosowanie systemu cen gwarantowanych.

Po prezentacji dyrektora generalnego PIGEO, głos zabrał prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska,  stwierdzając, że „w perspektywie najbliższych 20-30 lat musimy myśleć o węglu i gazie, również z łupków, jako podstawowych źródłach energii, które wspólnie z OZE będą stanowić miks energetyczny“.Przypomniał również, że za około pięć lat Polskę czeka kryzys energetyczny spowodowany zamykaniem najstarszych bloków energetycznych. „Obecnie jedynym klarownym pomysłem rządu na zapełnienie tej luki jest budowa elektrowni jądrowej, ale w najbliższej przyszłości nie uda się tego zrobić. Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest rozwój OZE, przede wszystkim słońce, wiatr i biomasa” – mówił prof. Nowicki.

Natomiast prof. Jan Popczyk zaznaczył, że proponowany projekt ustawy o OZE jest fatalny. Przestrzegł, że tego projektu nie należy poprawiać, lecz ustawę należy napisać od nowa. Wskazał także na brak w projekcie ustawy zaangażowania i roli samorządów w rozwój OZE, nie wspominając o braku ukierunkowania ustawy na rozwój aut elektrycznych, mogących pojawić się na rynku przy jednoczesnym rozwoju inteligentnych sieci. Profesor Popczyk przytoczył także, że spotykając się ze słuchaczami podczas swoich wyjazdowych wykładów słyszy, iż: „ludzie, mieszkańcy mniejszych i większych społeczności są przekonani do odnawialnych źródeł energii,  natomiast obawiają się regulacji rządowych”.

REKLAMA

Kazimierz Żmuda, dyrektor Departamentu Rynków Rolnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyłączył się do propozycji profesora Popczyka wskazując, że: „projekt ustawy o OZE należy napisać od nowa”. Zdaniem K. Żmudy trzeba określić, co w Polsce ogranicza rozwój odnawialnych źródeł energii, a jego zdaniem, barier jest sporo.

„Nowa ustawa powinna zawierać nie tylko elementy segmentacji rynku OZE, ale powinna także wyodrębnić tzw. mikroenergetykę i energetykę profesjonalną. Mikroenergetyka jest wprawdzie zaproponowana w projekcie, ale nie jest to do końca dopracowane. Jeśli potencjalny inwestor dokładnie się w ten projekt wczyta, to nigdy nie podejmie ryzyka, aby postawić taki obiekt. Wyodrębnieniu tych sektorów powinien towarzyszyć system wsparcia na etapie eksploatacji: ceny gwarantowane, na wzór regulacji niemieckich, dla małej i mikroenergetyki i świadectwa pochodzenia dla energetyki profesjonalnej. Przyznanie świadectw pochodzenia małym i mikroźródłom zmniejszyłoby wydolność systemu” – powiedział K. Żmuda. Ponadto w swojej wypowiedzi zaznaczył, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgłosiło dużo uwag do obecnego projektu ustawy o OZE, ale jego resort nie podejmie się pisania nowego projektu, ponieważ jest to projekt i zadanie sygnowane dla Ministerstwa Gospodarki. „Obecnie trwa stan uśpienia i zbyt wiele osób jest zadowolonych z tego, co jest nie patrząc na konsekwencje” – dodał Żmuda. Dyrektor Żmuda wskazał także, że „skoro do tej pory nie udało się wprowadzić dyrektywy 2009/28/WE, to wydłużenie procesu legislacyjnego o kilka miesięcy nie spowoduje wielkiej szkody. Ważniejsze jest przygotowanie dobrej ustawy z odpowiednim systemem wsparcia“.

Swojego zdumienia projektem ustawy o OZE, przedstawionym przez Ministerstwo Gospodarki, nie kryli przedstawiciele sektora bankowego, obecni podczas debaty. „Wprowadzenie w życie tej ustawy to zagrożenie dla sektora bankowego, dla banków, które mają w swoich portfelach projekty OZE. Zaprezentowany projekt ustawy to argument, że system wsparcia dla odnawialnych źródeł energii jest niestabilny i niewiarygodny” – powiedziała Adriana Adamiak z Departamentu Finansowania Strukturalnego BRE Banku. „Banki obecnie „zawiesiły” finansowanie projektów branży OZE i bardzo poważnie zastanawiają się, co robić z aktualnymi” – dodała Adamiak. Jej zdaniem, jeśli nie będzie systemu wsparcia dla OZE, gwarancji ceny na 15 lat oraz gwarancji odbioru, to banki coraz poważniej będą zastanawiać się nad rezygnacją z tego typu projektów. Podobnego zdania był Arkadiusz Lewicki, Dyrektor Związku Banków Polskich, który zapowiedział że ZBP ustosunkuje się do projektu ustawy. Wskazał przy tym na nieprzewidywalność przychodów w proponowanym systemie wsparcia projektowanej ustawy.

Poseł Artur Dębski, wiceprzewodniczący Ruchu Palikota, obecny na debacie wskazał, że rozwój odnawialnych źródeł energii w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski jest zgodny ze strategią prezentowaną przez jego ugrupowanie. Poseł Dębski na samym początku stwierdził w odniesieniu do prawodawstwa sektora OZE, że:  ”gdyby minister rolnictwa był odpowiedzialny za wprowadzenie ustawy o OZE w życie, to byłby cień szansy, że do czerwca br., nastąpią zmiany i regulacje dogodne dla branży. Natomiast, jeśli za losy ustawy odpowiedzialny jest minister Pawlak – nic z tego nie będzie, ponieważ minister Pawlak jest zwolennikiem jednej opcji: chce elektrowni atomowej, a wszelkie inne rodzaje energii są konkurencją”. Zdaniem posła A. Dębskiego, w ostatnich miesiącach, proces legislacyjny w polskim Sejmie zszedł do bardzo niskiego poziomu, wręcz sięgnął bruku. „Nie dość, że produkuje się buble prawne i przepisuje uzasadnienia z jednej ustawy do drugiej, to wszelkie zmiany i poprawki merytoryczne są traktowane stricte politycznie” – dodał. W opinii posła Dębskiego dyskusja społeczna na temat ustawy o OZE powinna być toczona od długiego czasu. Poseł Dębski zadeklarował w imieniu Ruchu Palikota, jako ugrupowania sympatyzującego ze środowiskiem odnawialnych źródeł energii, wsparcie działań parlamentarnych na rzecz przemyślanych rozwiązań, satysfakcjonujących wszystkie środowiska.

Głos zabrali także goście zgromadzeni na sali, w tym Pani Agnieszka Grzybek z Partii Zieloni 2004, która  stwierdziła, że przygotowany projekt jest karygodny, a do stworzenia dobrej ustawy brakuje woli politycznej. Zaproponowała stworzenie wspólnej platformy wszystkich zainteresowanych w celu napisania dobrego projektu ustawy o OZE.

Proponowane przez Ministerstwo Gospodarki przepisy spotkały się z ogólną krytyką zebranych.”Przedstawiony projekt ustawy w żadnym wypadku nie może przyczynić się do transpozycji przepisów unijnych ani do rozwoju sektora OZE w Polsce. (…). Decyzje podejmowane dziś będą rzutowały na rozwój naszej gospodarki przez następne dziesięciolecia, dlatego ta dyskusja powinna być rzetelnie przeprowadzona, nie może być wywoływana przez „wypuszczenie” w przestrzeń publiczną niedopracowanych, niechlujnie sformatowanych i napisanych aktów prawnych, które wywołują jedynie zamieszanie, strasząc inwestorów i instytucje finansujące. (…) Osoby odpowiedzialne za ten projekt muszą ponieść określone konsekwencje” – powiedział Tomasz Podgajniak. „Im szybciej nastąpi rewizja rządu do projektu ustawy o OZE, tym lepiej, nie możemy czekać” – dodał podsumowując debatę.

W debacie uczestniczyli politycy, przedstawiciele administracji rządowej, przedstawiciele organizacji zrzeszonych w Polskiej Radzie Koordynacyjnej OZE, członkowie PIGEO, reprezentancji organizacji ekologicznych oraz dziennikarze. Debata odbywała się w siedzibie Banku Ochrony Środowiska S.A. w Warszawie.

Czytaj więcej o bieżących komentarzach i analizach dot. ustawy o OZE na Gramwzielone.pl w artykule:Ustawa o OZE: bieżące informacje, analizy i komentarze