Liczba stacji ładowania EV w Niemczech rośnie o 27 proc.

Liczba stacji ładowania EV w Niemczech rośnie o 27 proc.
Fot. Gramwzielone.pl (C)

Liczba stacji ładowania samochodów elektrycznych w Niemczech przekracza już 7,4 tys. To więcej niż cel budowy stacji ładowania elektryków w Polsce, które mają powstać do roku 2020 w ramach realizowanego przez polski rząd programu rozwoju elektromobilności.

Niemiecka organizacja branżowa Bundesverband der Energie- und Wasserwirtschaft (BDEW) podała, że liczba dostępnych publicznie stacji ładowania samochodów elektrycznych (EV) w Niemczech wzrosła do ponad 7,4 tys., zwiększając się w ubiegłym roku o 27 proc.

Z całkowitej liczby publicznie dostępnych stacji ładowania samochodów elektrycznych w Niemczech już ponad 290 to stacje szybkiego ładowania prądem stałym, których wykorzystanie skraca ładowanie auta elektrycznego do czasu poniżej godziny.

REKLAMA

Najwięcej stacji ładowania zbudowano dotąd kolejno w landach Nadrenia Północna-Westfalia, Badenia-Wirtembergia oraz Bawaria.

BDEW dodaje, że w 2016 r. liczba samochodów elektrycznych w Niemczech wzrosła o 29 proc., sięgając na koniec roku 77 153, podczas gdy jeszcze w roku 2011 u naszych zachodnich sąsiadów liczba zarejestrowanych elektryków sięgała 4 tys.

W lutym tego roku niemiecki rząd uzyskał akceptację Komisji Europejska na wdrożenie programu dopłat do montażu stacji ładowania EV. Cel niemieckiego rządu to budowa 15 tys. punktów ładowania, a budżet programu, którego realizację przewidziano na okres 4 lat, wyniesie 300 mln euro.

REKLAMA

W połowie ubiegłego roku niemiecki rząd wdrożył program dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. Osoby kupujące auta elektryczne mogą otrzymać dopłatę w wysokości 4 tys. euro. W przypadku samochodów hybrydowych typu plug-in dopłata jest niższa i wynosi 3 tys. euro. Maksymalna cena auta nie może przekroczyć 60 tys. euro.

Program jest realizowany przez Berlin przy dużym zaangażowaniu niemieckich koncernów motoryzacyjnych, które mają pokryć połowę kosztów. Budżet programu wynosi 1,2 mld euro, a dopłaty będą realizowane do wyczerpania środków lub najpóźniej do roku 2019.

Na koniec grudnia 2016 r., czyli po sześciu miesiącach obowiązywania programu, wpłynęło niewiele ponad 9 tys. wniosków, z czego 5,1 tys. dotyczyło zakupu auta jedynie z napędem elektrycznym, a pozostałe wnioski dotyczyły hybryd typu plug-in.

Czołowe koncerny motoryzacyjne, które wdrażają do sprzedaży pierwsze modele aut z napędem elektrycznym – BMW, Volkswagen, Ford i Daimler – planują wybudowanie w Europie wspólnie około 400 stacji szybkiego ładowania, rzucając wyzwanie amerykańskiej Tesli, która taką sieć rozwija na Starym Kontynencie już od kilku lat.

Sieć stacji ładowania pojazdów elektrycznych rozwijają także niemieckie koncerny energetyczne innogy i E.ON. Ten drugi chce zbudować takich stacji kilkaset. Stacje E.ON mają stanąć przy europejskich autostradach, a niemiecki koncern chce zastosować standard ładowania 150 kW, z możliwością zwiększenia mocy nawet do 350 kW. Docelowo zastosowana technologia ma umożliwiać naładowanie baterii auta w czasie 20-30 minut do stanu pozwalającego na przejechanie do 400 km.

Swoje sieci stacji ładowania elektryków rozwijają też inne europejskie koncerny energetyczne – fińskie Fortum, węgierski MOL, a działania w tym zakresie podejmują też polskie PGE i Energa. 

red. gramwzielone.pl