„Kontrowersyjny” zakup niemieckiego ministra

„Kontrowersyjny” zakup niemieckiego ministra
Fot. Maurizio Pesce, flickr cc

Minister środowiska jednego z niemieckich landów będzie jeździć jedną z najdroższych wersji elektrycznej Tesli Model S. Niemieckie media uznały ten zakup za kontrowersyjny bynajmniej nie dlatego, że to auto elektryczne, ale ze względu na fakt, że auto dla służb publicznych kraju będącego motoryzacyjną potęgą nie zostało zakupione u żadnego z rodzimych producentów. 

Przedstawiciele niemieckiego rządu federalnego i władz poszczególnych landów z reguły korzystają z niemieckich aut. Z tego zwyczaju wyłamał się minister środowiska kraju związkowego Nadrenia-Północna Westfalia, Johannes Remmel, zamawiając elektryczną Teslę Model S w wersji S90 D.

Zakup samochodu rozwijającego prędkość 100 km w niecałe 4,5 s. i kosztującego 110,3 tys. EUR zwrócił uwagę niemieckich mediów.

REKLAMA

Ministerstwo środowiska landu Nadrenia-Północna Westfalia (Landesamt für Natur-, Umwelt und Verbraucherschutz – LANUV) tłumaczy, że Tesla Model S była jedynym modelem, który spełnił przetargowe kryteria w zakresie minimalnego zasięgu, umożliwiającego długodystansowe podróże.

W połowie 2016 r. niemiecki rząd uruchomił federalny program dopłat do zakup samochodów elektrycznych z budżetem na poziomie 1,2 mld euro. Przyjęte w tym programie kryterium maksymalnej ceny dofinansowywanego auta na poziomie 60 tys. euro, wykluczyło z gry Teslę i jej Model S, na co zresztą oficjalnie narzekał amerykański koncern.

REKLAMA

W odpowiedzi na zasady niemieckiego programu subsydiów Tesla wprowadziła program leasingu tańszej wersji Modelu S, w ramach którego niemieccy klienci mogą płacić za użytkowanie tego auta niecałe 500 euro miesięcznie i który umożliwi objęcie ich programem federalnych dopłat.

Ponadto, w tym roku Tesla ma uruchomić produkcję kosztującego około 35 tys. USD Modelu, a niemieccy producenci, którzy w końcu zabrali się na poważnie za wdrożenie do swojej oferty samochodów z napędem elektrycznym, będą mieć też konkurencję ze strony innego amerykańskiego producenta General Motors, który wprowadza na rynek równie tani elektryczny model Chevrolet Bolt (być może doczekamy się także sprzedaży tego auta pod marką Opel).

Ostatnio Tesla zawęziła swoje relacje z Niemcami, przejmując jedną z niemieckich firm, Grohmann Engineering, która specjalizuje się w wytwarzaniu linii produkcyjnych dostarczanych m.in. dla Daimlera i BMW. Grohmann Engineering współpracował wcześniej także z Teslą w zakresie budowy Modelu 3.

Przy okazji wizyty w Niemczech i ogłoszenia przejęcia Grohmann Engineering Elon Musk zasygnalizował, że chce ulokować w Europie swoją fabrykę, która będzie produkować baterie i całe auta elektryczne. – Nie ma wątpliwości, że w dłuższym terminie Tesla będzie mieć przynajmniej jedną – może dwie albo trzy – europejskie fabryki samochodów i baterii – zapewnił szef Tesli.

red. gramwzielone.pl